Pod ostrzałem, czyli w ogniu pytań Mariusz Grecki

W tym tygodniu pytania zadawaliście świeżo upieczonemu kierownikowi drużyny - Mariuszowi Greckiemu. O co pytaliście? Jak popularny Wayne <Łejn> odpowiadał? Zapraszamy do lektury:

-Zawsze przed meczem wiecie, że są kibice na trybunach. Czy ma to jakikolwiek wpływ na zawodników?

Wiemy i się bardzo z tego cieszymy bo Unia to my wszyscy: działacze, zawodnicy i kibice. A co do wpływu na zawodników to trzeba ich samych zapytać.

-Jakie możliwości widzisz w drużynie?

W sumie to jestem z drużyną dość krótko , i co niektórych zawodników dopiero poznałem . A potencjał jest duży, drużyna jest bardzo młoda, a co za tym idzie również perspektywiczna. To niewątpliwie cieszy i pozwala spokojnie patrzeć w przyszłość.

-Kto jest największą nadzieją na przyszłość klubu?

Przyszłość klubu jest zależna od wszystkich którzy wokół niego są i dokładają swoją cegiełkę. A jeśli chodzi o zawodnika, bo o to zapewne chodziło pytającemu, to muszę przyznać, że nie jest tak łatwo wskazać jedną osobę. Jest kilku fajnych młodych chłopaków. Jeżeli oni podejdą poważnie do piłki to kilku może wypłynąć na szersze wody. Jeżeli mam wskaazć to są to Parchimowicz, Szeksztełło oraz Siemion i oczywiście Kuczyński, tylko że Dawid musi czasami mieć chłodniejszą głowę.

-Co przekonało cię do podjęcia wyzwania i przejęciem obowiązków kierownika?

Chcę w jakiś sposób pomóc, a z racji wieku to na boisku już nie koniecznie. A tak poważnie to jak większość wie z Unią jestem związany od momentu jej powstania w 1997 roku. Raz bardziej raz mniej, ale spodobało mi się to, że Unia wróciła do korzeni, czyli grają w niej sami " swoi" jak to się mówi, którzy dadzą się za nią pokroić na boisku. To było głównym powodem, a że nie było "kiera", to po rozmowie z Kempesem oboje stwierdziliśmy że warto, więc jestem .

Dziękuję, pozdrawiam i do zobaczenia na meczach

Również dziękujemy kierownikowi naszego zespołu.